Za oknem zima, słupek rtęci (lub innej substancji) oscyluje w okolicy zera. Hm… mówię jedną liczbę i wszyscy już wiedzą, że nie jest za ciepło. Innym razem wchodzę na wagę i kiedy wyświetla się… pewna liczba, to stwierdzam, że do lekkich osób nie należę. Czy wszystko da się tak ładnie opisać jedną liczbą? Czego tak naprawdę dowiaduję się, odczytując liczbę na podziałce termometru lub skali wagi? Czy ona mi wystarczy, aby dowiedzieć się precyzyjnie, czego potrzebuję?
Autor: Maciej Nowakowski
mgr inż.; Nauczyciel matematyki, fizyki i chemii w CKZiU w Łodzi. Popularyzator matematyki i fizyki.
Edukacja matematyki w szkole średniej kończy się na zbiorze liczb rzeczywistych. Prawdziwa przygoda zaczyna się w momencie, kiedy odkrywamy, że można pierwiastkować liczby ujemne. Mówimy wtedy o liczbach zespolonych i w tym artykule chciałbym je przedstawić.