Pierwsze egzaminy maturalne z matematyki na ziemiach polskich (1789–1805)

Matematyka dawniej i dziś Otwarty dostęp

Zarządzenia wprowadzające pierwsze na świecie egzaminy kończące szkołę średnią i umożliwiające rozpoczęcie studiów uniwersyteckich wydano w 1788 roku w Prusach. Egzaminy te nosiły wówczas nazwę Abiturientenexamen an die Universität, co w dosłownym tłumaczeniu oznaczało „egzaminy abiturientów na uniwersytet”.

Po pomyślnym zdaniu egzaminów abiturient otrzymywał świadectwo dojrzałości (niem. Zeugniss der Reife). W 1834 roku pruskie ministerstwo edukacji wydało kolejną modyfikację tych zarządzeń, w której po raz pierwszy egzaminy abiturientów nazwano Maturitäts-Prüfungen, czyli niemieckie słowo Reife zamienione zostało na łacińskie maturitas (dojrzałość), na język polski zostało to przetłumaczone na egzaminy maturalne, w skrócie matury [1].

POLECAMY

Zarządzenie o wprowadzeniu egzaminów maturalnych wydano w 1788 roku. Już w 1789 roku przeprowadzono pierwsze matury. Odbyły się one w 35 szkołach funkcjonujących na ziemiach pruskich, w tym w dwóch szkołach znajdujących się na ziemiach polskich pod zaborem pruskim: Szkole Miejskiej w Malborku (Die Stadtschule in Marienburg) oraz Gimnazjum w Elblągu (Das Gymnasium in Elbing). W Malborku matura została przeprowadzona w okresie wielkanocnym (luty–kwiecień, nie jest znana dokładna data), a w Elblągu w lipcu. Pierwsze matury na ziemiach polskich są jednymi z pierwszych matur na świecie. Liczba szkół, w których przeprowadzano egzaminy maturalne, z biegiem lat się powiększała [2].

Okoliczności wprowadzenia pierwszych na świecie egzaminów maturalnych, tzw. Abiturientenexamen

Wniosek z prośbą o ustanowienie egzaminów kończących szkołę średnią wpłynął do oddziału pruskiego Ministerstwa Oświaty odpowiedzialnego za szkoły średnie, czyli Ober-Schul-Kollegium, 7 grudnia 1787 roku. Wniosek ten wystosował kanclerz uniwersytetu w Halle o nazwisku Hoffmann. Kanclerz Hoffmann poinformował o problemach, z którymi borykają się uniwersytety. Ówczesny brak jednolitych programów nauczania w szkołach średnich oraz brak odgórnych uregulowań dotyczących sposobu sprawdzania wiedzy uczniów prowadził do tego, że studia uniwersyteckie rozpoczynały osoby o bardzo zróżnicowanym poziomie wiedzy i zróżnicowanych umiejętnościach. Wśród nich pojawiały się osoby, które nie były zdolne prowadzić samodzielnych studiów czy samodzielnej pracy naukowej. Na uniwersytety przybywały „tłumy” ignorantów, przez co wykładowcy byli zmuszeni do zawężania zakresu i obniżania poziomu trudności realizowanego materiału [3].

Uniwersytety wprawdzie przeprowadzały wówczas egzaminy wstępne, jednakże komisje egzaminacyjne alarmowały o tym, że w trakcie kilkugodzinnego egzaminu nie są w stanie dokładnie sprawdzić poziomu wiedzy kandydata, przez co nie mogły wykryć wszystkich osób niezdolnych do rozpoczęcia studiów. Taki stan rzeczy niejednokrotnie prowadził do drastycznego obniżenia poziomu kształcenia na uniwersytetach. Pojawiały się nawet głosy, że uniwersytety ze względu na niską jakość kształcenia są zbędnym szczeblem edukacji i powinny być likwidowane  [4]. Receptą miało być tutaj wprowadzenie egzaminów na zakończenie szkoły średniej, w trakcie których pretendenci do studiów uniwersyteckich mieliby wykazać, że posiadają odpowiednią wiedzę i umiejętności, ale też że są dojrzali do rozpoczęcia studiów. Pod dojrzałością, obok psychicznej zdolności do ciężkiej pracy (nauki), kryło się posiadanie pewnego kręgosłupa moralnego. Każdy kandydat do studiów uniwersyteckich, w trakcie kilku bądź kilkunastu lat nauki w szkole średniej, musiał wykazać się dobrym wychowaniem i prawą postawą moralną, co było silnie związane z tym, że w XVIII i XIX wieku osoby, które kończyły studia, automatycznie wkraczały do wyższych sfer.

Dlaczego przeprowadzanie egzaminów pod koniec nauki w szkołach średnich miało być optymalnym rozwiązaniem? Odpowiedzi udzielił Paul Schwartz w Die Gelehrtenschulen…, Band I: załóżmy, że ktoś zamontował zbiornik na wodę, który jest napełniany bieżącą wodą z rzeki. Po pewnym czasie zauważył on, że do zbiornika razem z wodą napływają różne zanieczyszczenia. Aby pozbyć się ich, w rurze doprowadzającej wodę do zbiornika należy zamontować kratę ochronną – będzie ona najbardziej skuteczna, gdy zostanie przymocowana na początku rury, tak aby wszystkie zanieczyszczenia zostały w wodzie, w innym przypadku będą one zapychały rurę. W pomyśle Hoffmanna zbiornikiem na wodę jest uniwersytet, rzeką są szkoły, a kratą ochronną są egzaminy, które – zamiast na początku studiów uniwersyteckich – powinny być przeprowadzane pod koniec nauki w szkołach średnich. Hoffmann w swoim wniosku zaproponował rozszerzenie zakresu materiału realizowanego w szkołach, przykładowo nalegał na wprowadzenie do nauki szkolnej podstaw kameralizmu – doktryny ekonomicznej rozwiniętej w XVII i XVIII wieku  [4]. Przede wszystkim optował jednak za odejściem od dotychczasowego (klasycznego) nauczania szkolnego, skoncentrowanego wokół języków starożytnych (greki, łaciny), na rzecz zagadnień związanych z życiem codziennym. We wniosku kanclerza uniwersytetu w Halle nie było uwag dotyczących nauczania matematyki w szkołach średnich ani egzaminów z tego przedmiotu, jed...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI