Głos jak dzwon

O problemach ze strunami głosowymi u nauczycieli

Artykuł sponsorowany

Nie linijka, nie podręcznik, ale głos – oto najważniejsze narzędzie pracy każdego nauczyciela. Można go ubezpieczyć. Od zakupu polisy lepsze jednak będzie zabezpieczenie – przed wpływem czynników, które mogą głosowi szkodzić. Szczególnie zimą, kiedy w klasach i w domach jest bardzo sucho.

Dysfonie (bo tak fachowo nazywa się dysfunkcje dotyczące tworzenia i emisji głosu) to poważny problem w zawodzie nauczyciela. Na ile poważny, potwierdziły to już w 1998 r. wyniki badań naukowców z Uniwersytetu w Montgomery: wykazano, że aż u ok. 40% nauczycieli dysfonie doprowadziły do rezygnacji z pracy w wykonywanym dotychczas zawodzie. Biorąc pod uwagę fakt, że dysfunkcje głosu u nauczycieli diagnozuje się coraz częściej, dbanie o fałdy głosowe (błędnie nazywane strunami) urasta do rangi obowiązku zawodowego.

POLECAMY

Dysfonie – zmory zawodu nauczyciela

Praca nauczyciela, którego zawodzi głos, jest bardzo wyczerpująca. Spada także jakość procesu nauczania. Cichszy lub zacinający się głos powoduje, że powstaje dyskomfort: u uczniów – z powodu tego, że nie słyszą, co mówi nauczyciel, jak i u niego samego – szczególnie, kiedy uczniowie złośliwie wykorzystują fizyczną niedomogę nauczyciela przeciw niemu.

Dysfonie rzadko kiedy pojawiają się nagle. Najczęściej na ich powstanie pracuje się dość długo – nawet latami, głównie po-przez nadmierną i silną eksploatację głosu, bez zapewniania odpowiedniej higieny narządu głosotwórczego lub wręcz narażanie go na wpływ niekorzystnych czynników. Należą do nich między innymi dym tytoniowy, alkohol, stres oraz nieodpowiednie warunki pracy (np. hałas, zła akustyka sali czy brak apara-tury nagłaśniającej w dużym pomieszczeniu). Sporo złego czynią też infekcje dróg oddechowych, podczas których zamiast leżeć, pomagając w ten sposób organizmowi zwalczyć zarazki, chodzi się do pracy i jednocześnie przyjmuje leki.

Pamiątką po tym niemądrym postępowaniu są powiększone migdałki, które obecnie zamiast stanowić pierwszą linię obrony immunologicznej, stają się pionierskim ogniskiem zakażeń, często dotykających narząd głosotwórczy.

Działać zawczasu

Uczucie szczypania, pieczenia, ból przy przełykaniu to najczęstsze pierwsze objawy kłopotów zdrowotnych krtani. Stają się one tym dotkliwsze, im bardziej suche jest pomieszczenie, w którym się przebywa (objawy nasilają się głównie w okresie chłodów, kiedy działa centralne ogrzewanie). Zlekceważenie tych symptomów to poważny błąd, który może skończyć się nawet przejściową utratą głosu (afonią) z powodu pogłębiającego się stanu zapalnego w krtani. Stan zapalny ostry może też przekształcić się w proces przewlekły, niszczący narząd głosotwórczy. Powikłaniem mogą być wtórne zamiany przerostowe lub niedowłady fałdów głosowych.

Poza farmakoterapią rozwiązaniem bywa lifting strun głosowych lub – ostatecznie – operacja. Podjęcie leczenia przy pierwszych objawach dysfonii jest zatem koniecznością, jeśli nauczyciel ma szybko wrócić do pracy. Jeszcze lepiej, jeśli kroki zaradcze podejmie się, zanim powstanie problem z głosem.

Głos jak dzwon dzięki nawilżaniu

Fałdy głosowe do niezawodnego działania potrzebują dobrego nawilżenia. To między innymi z tego powodu dbanie o odpowiedni poziom wilgotności w klasach czy salach wykładowych ma istotne znaczenie dla efektywnego wykorzystywania siły i jakości głosu.

Nawilżać też można krtań od wewnątrz, dbając o odpowiednie nawodnienie organizmu. Ale uwaga: popijanie letnich napojów w trakcie lekcji lub wykładu to rozwiązanie na pewno dobre, jednak kłopotliwe. I przynosi ulgę na krótko. Znacznie lepsze efekty daje stosowanie kwasu hialuronowego. Ten naturalnie występujący w naszym organizmie polisacharyd znakomicie nawilża, ponieważ potrafi bardzo efektywnie wiązać wodę. Jedna jego cząsteczka zatrzymuje aż 250 molekuł wody! Właściwość tę wykorzystuje się w celu nawilżenia strun głosowych na kilka sposobów: kwas hialuronowy jest dodawany do preparatów farmaceutycznych i kosmetycznych, np. pastylek do ssania, płynów do płukania i żeli do jamy ustnej. Zaaplikowany w ten sposób, nie tylko zwiąże duże ilości wody, ale utworzy też swoistą barierę, której zadaniem będzie chronić głos przed wpływem czynników szkodliwych. Kwas hialuronowy można również wstrzykiwać w fałdy głosowe – z przeprowadzonych w 2011 r. badań polskich naukowców wynika, że iniekcje takie są skuteczną i bezpieczną metodą poprawiającą jakość głosu i przywracająca łatwość w mówieniu.

Troska o odpowiednią higienę narządu głosotwórczego to nie tylko podstawa satysfakcji z korzystania z podstawowego narzędzia pracy nauczyciela, czyli głosu. To także inwestycja we własny potencjał fizjologiczny, dzięki czemu zdecydowanie wzrasta prawdopodobieństwo, że głos posłuży wykładowcy lub nauczycielowi do emerytury i dużo dłużej.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI