Korepetycje w Polsce

Rozmowy o matematyce

Korepetycje i lekcje pozaszkolne są w obecnej chwili tematem dyskutowanym na całym świecie, nie tylko w Polsce czy Azji Wschodniej, jak o tym wspomniałem we wstępie do tego numeru. Warto zatem posłuchać głosów polskich nauczycieli, co myślą na ten temat. 

Poniżej załączone wypowiedzi są zaczerpnięte z dyskusji, jaką mieliśmy w grupie Matematyka dla Nauczycieli na forum internetowym Facebook. Nazwiska autorów wypowiedzi zostały skrócone do inicjałów.

POLECAMY

Wypowiedzi miały charakter publiczny, ale dla tzw. świętego spokoju zapytałem o zgodę autorów na publikację ich głosów. Nikt się nie sprzeciwił. Ostatnia wypowiedź pochodzi od ucznia liceum i została mi przysłana w postaci wiadomości prywatnej na FB. Szkoda, że brak jest tu więcej głosów uczniów. Mielibyśmy pełniejszy obraz. Może innym razem odezwą się liczniej, a tymczasem zapraszam wszystkich czytelników „Matematyki” do odwiedzenia naszej grupy na FB i wzięcia udziału w dyskusji. 

Mirek Majewski: Pytanie – czy orientujecie się, jaki procent waszych uczniów bierze korepetycje z matematyki lub z innych przedmiotów? Jaka duża jest skala tego zjawiska?

A.R.: Baaaardzo dużo. Moim zdaniem te „dobre” dzieci biorą, bo chcą więcej i inaczej, a te słabe – wiadomo. Porównuje tę sytuację do moich przemyśleń sprzed 15 lat, kiedy (prawie) wszystkie dzieci chodziły na „dodatkowy angielski”. 

M.S.: Jest to dość powszechne zjawisko. Zgadzam się z A.R. – albo są dzieciaki, które i tak są bardzo sprawne w temacie, ale chcą mieć „5”, a po drugiej stronie barykady są ci, którzy potrzebują zdać do następnej klasy/na kolejny semestr na studiach. W kwestii odpowiedzi na pytanie – 100%. 

K.T.: Myślę też, że jest grupa młodzieży, która „idzie na łatwiznę” i biorą korki, żeby mieć odrobione zadanie domowe lub tylko wtedy uczą się i czują, że więcej nie muszą.

M.S.: Pamiętajmy też, że jeżeli potencjalny uczeń jest młody, to decyzje podejmują na ogół jego rodzice/opiekunowie. Dużo trudniej jest porozumieć się czasem z rodzicami niż z konkretnym uczniem.

K.T.: Rodzice są zabiegani, zapracowani. Nie zawsze są w stanie pomóc dziecku.

T.T.: Bywają klasy gimnazjalne, w których 90–100% bierze korepetycje z matematyki. Najbardziej zdumiewające (nie wiem, czy dziś to słowo ma jeszcze taki wydźwięk i wartość, jaką miało dawniej), że ANI uczniowie ANI ich rodzice nie wydają się tym być szczególnie zaskoczeni. Niemniej, jeśli w szkole nauczyciel nie jest (nie będzie) w stanie nauczyć [od razu mówię, że na razie nie wnikam czyja to wina], wówczas nie jest to szalenie trudne do odszyfrowania dlaczego później uczniowie bez nauczyciela pozaszkolnego nie są w stanie normalnie funkcjonować z matematyki.

Myślę, że to dość zbliżona sytuacja do tego, co na początku wspomniała A.R. – coś jak dawniej „dodatkowy angielski”. Bywa niestety także i tak, że dziecko bez dodatkowych zajęć (a w szkole – jak REALNIE wyglądają dodatkowe zajęcia wyrównawcze – chyba każdy wie) nie byłoby w stanie samodzielnie opanować danego materiału (chodzi głównie o bardzo duże zaległości edukacyjne plus marna motywacja i własna praca)… co by się równało powtarzaniu klasy.

Mirek Majewski: Staram się porównać sytuację w Polsce z tą, jaka jest w Azji Wschodniej. Tam powszechne są zajęcia pozaszkolne, gdzie szkoli się ucznia, jak ma zdawać egzaminy wszelkiego rodzaju. Rodzice, głównie matki, są przekonane, że bez takiego szkolenia szanse zdania na uczelnię są zerowe. Uczeń idzie do szkoły na wiele godzin, potem idzie do takiej wieczorowej szkoły na kolejne kilka godzin i wreszcie po tym wszystkim siada do odrabiania lekcji – jest północ i trzeba wstać na 8 rano do szkoły.

T.T.: Moim zdaniem uczniowie tracą w szkole zdecydowanie zbyt dużo czasu na to, aby ogarnąć to, co powinni. To, że lekcje przepadają, są zamieniane na lekcje wychowawcze czy też różnego rodzaju święta, uroczystości albo inne ważne wydarzenia – to nic nowego… i trudno na to coś poradzić.

Gorzej niestety jest z tym, że efektywność nauczania w szkole jest stanowczo zbyt często – po prostu marna. I tutaj wyraźnie widać, że nauczyciele, którzy odnoszą sukcesy edukacyjne (a wraz z nimi także uczniowie) posługują się bardzo efektywnymi metodami nauczania (jak też zarządzania grupą, motywowania czy też wspierania rozwoju).

Dobrze jest pamiętać i zrozumieć, że samo mechaniczne tłuczenie dziesiątek (czy nawet setek) zadań nie jest rozwiązaniem słabej metodyki nauczania. A jeśli uczeń zamiast zadań na rozwój dostaje zadania „na odklepanie”, to potem wychodzą takie kwiatki, że (kompletnie) nie rozumie zadań trudniejszych, w których trzeba stworzyć pewien model i dopiero na nim przekształcać informacje.

No i na koniec jeszcze musimy zwrócić na to uwagę, że totalna koncentracja na nauce i poświęcanie jej 50-60-70
godzin tygodniowo będzie powodowała coraz większy odsetek zaburzeń i chorób psychicznych, bo organizm nie jest z gumy i tak znaczące obciążenie będzie miało swoje (dość negatywne) konsekwencje.

A.W.: Tak, nie mówiąc o treściach niepotrzebnych. Więc niedających motywacji.

M.SG.: Korepetycje obecnie są bardzo często związane z faktem, że uczniowie nie potrafią samodzielnie się uczyć. Podobnie jak ich rodzice, wciąż drepczą w miejscu, oczekując nauczania podającego i schematów rozwiązań. Pojawienie się zadań lub problemów nieschematycznych budzi strach przed porażką i popycha do korepetycji, gdzie uczeń uzyska odpowiedź szybko i bez wysiłku. Uczniowie chcą teraz szybko i łatwo. A błędnym wyznacznikiem jest dążenie do oceny, a nie do wiedzy.

M.SG.: Mogę jeszcze dodać, że z wieloletnich obserwacji zauważyłam, iż fakt wzmożonych korepetycji przed egzaminami jest też sposobem rodziców na uspokojenie sumienia, gdyż nie mogą często wpłynąć ani dopilnować swoich dzieci, aby samodzielnie pracowały. Taki stan rzeczy pokutuje również wśród studentów, którzy wielokrotnie nie potrafią samodzielnie studiować. 

Mirek Majewski: Uspokojenie sumienia, to jest dokładnie to, o czym dziś rano rozmawialiśmy u mnie w domu.

Uczeń: Nasza Pani od matematyki dość często nie kończy rozdziału, tylko mówi „zróbcie to na korepetycjach”.


 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI